Przedstawiamy dziś Państwu pierwszą w historii iconic'a linię biżuterii autorskiej. Skąd taki pomysł? Jak zwykle z zachwytu. I z wielkiego szacunku dla przedmiotów dawnych, historycznych. Na razie "na warsztat" poszły edwardiańskie kolczyki - przepiękne, o pięknej linii, bogate a klasyczne, eleganckie, duże ale nie wyzywające, no cudo po prostu.

A wszystko zaczęło się w naszym ukochanym Wiedniu... w którym, upalnym latem, na targu antyków i staroci wpadły w nasze ręce skarby, w postaci... kolczyków... bez pary (sic!). Wszystkie były tak piękne, że oczywiście musiałam je mieć, choć wtedy jeszcze nie podejrzewałam, że targnę się na odtworzenie tego piękna współcześnie. Jako pierwszy zainspirował mnie kolczyk w stylu wiktoriańskim, choć wykonany w latach wczesno powojennych. Piękny, okazały, z wertykalnym ułożeniem kamieni i z pięknymi kamieniami (niebieskie topazy i białe szafiry), wykonany ze złota ale ze srebrnym frontem - częste ówcześnie rozwiązanie, aby oszczędzić drogi kruszec. Wybrałam się więc z rzeczonym kolczykiem do zaprzyjaźnionej pracowni złotniczej i zapytałam, co możemy zrobić w tym temacie. I otrzymałam odpowiedź, że ręczne wykonanie takich kolczyków nie wchodzi w grę, bo koszt byłby zbyt wysoki, ale możemy przygotować formę z kolczyka, który przyniosłam i odlać tę piękność aby utworzyć z niej kolekcję. I tak też zrobiliśmy. Powstała piękna, dokładna forma frontu, zamówione zostały kamienie naturalne: perły słonowodne, turkusy, topazy, granaty piropy, cyrkonie, a ja zaniosłam do pracowni srebrne sztućce i uszkodzone elementy biżuteryjne, tak aby kolczyki w dużej mierze powstały z elementów historycznych, ale jednocześnie miałam na uwadze jakość srebra bez szkodliwych, współcześnie stosowanych domieszek. W miarę powstawania kolejnych par, będziemy się starać również o kamienie szlachetne z odzysku. A tymczasem zapraszamy do podziwiania i kupowania pierwszych par. Jeszcze słowo o produkcji, otóż jak już pisałam, fronty zostały odlane z formy powstałej z dawnego kolczyka, każde jedno zapięcie Pani Złotniczka wykonała ręcznie oraz osadziła kamienie w delikatnych srebrnych łapkach. Na razie mamy dwa wzory: naturalne turkusy w otoczeniu brylantowych cyrkonii oraz perły słonowodne w asyście naturalnych granatów piropów. 

Z wielką radością oddajemy w Wasze ręce nasze najmłodsze dziecię :)