Nareszcie. Wracamy do formy, czyli do źródeł. Kiedy osiem lat temu przenosiłam iconic'a z showroomu w Warszawie do Poznania, musiałam ze względu na maleńką powierzchnię sklepu na Woźnej, zrezygnować z dużych form użytkowych i mebli. Nie wiem, czy jeszcze ktoś z Was pamięta, że na początku były tam i mniejsze formy użytkowe, i ceramika, i szkło i niesamowite lampy - wszystko vintage oczywiście...
Bo przecież (choć na pewno nie każdy o tym wie), wszystko od mebli się zaczęło. W związku z wykonywanym ówcześnie zawodem, czyli projektowaniem wnętrz, jeździłam po Polsce w poszukiwaniu mebli, oświetlenia i dodatków vintage. I tam, w zasadzie po raz pierwszy zetknęłam się z biżuterią vintage (nie antykwaryczną, taką znaną z Desy w zawrotnych cenach), tylko taką w przystępnych cenach, wykonaną ze srebra lub metali nieszlachetnych, wtedy też pierwszy raz na poważnie zetknęłam się z pojęciem biżuterii kostiumowej. Tam również zaczęła się moja przygoda z rozpoznawaniem, datowaniem i lokalizowaniem w stylach i epokach wyszukanej biżuterii. Pasja ta i miłość do biżuterii trwa do dziś i sprawia mi wielką radość, co pozwoliło pomyśleć o zbudowaniu sklepu w szerszej przestrzeni, czyli w internecie. A z meblami bywało różnie - ale o tym oddzielna opowieść, jako że temat powraca wraz z pierwszą kolekcją mebli vintage w wyżej wspomnianym, wirtualnym sklepie właśnie.
Wracając do pierwszego butiku w Poznaniu, przy ul. Woźnej 14, to tam nastąpiła powolna transformacja z przestrzeni stricte meblowej na przestrzeń jednak głównie biżuteryjną. A na początku wyglądało to tak:
Z czasem półki, półeczki i tablice z pluszu oraz tace, misy i talerze, zapełniały się biżuterią. Coraz więcej biżuterii... wszędzie biżuteria.
Następnie nastąpił zwrot akcji i przez kolejne cztery lata już inny właściciel prowadził butik na Woźnej z kolekcją ubrań, a iconic miał tam swój biżuteryjny, ciepły kącik...
... by po kilku latach powrócić z Pop Up Store'm na Szyperskiej. I to było fantastyczne, choć z założenia niedługie doświadczenie.
Dostaliśmy, jako firma, tyle pozytywnego feedbacku od Was, że z całą mocą rzucam się w wir przygotowań i pracy nad sklepem on-line. I choć na razie taka forma jest jedyną możliwą, na pewno jeszcze się zobaczymy na żywo. Przed nami rok targowy - trzeba iconic'a przedstawić światu, więc planujemy mieć swoje stoisko na wszystkich dostępnych targach vintage w Polsce. I rok podróży... bowiem po latach doświadczeń, prób i błędów, nauki, poznawania Waszych upodobań ale i lepszego rozeznania na rynku biżuterii vintage, trzeba będzie przywieźć dużo skarbów, aby uzupełnić mocno nadwątloną ikoniczną kolekcję.
Dlatego drodzy Państwo - dziękujemy Wam za te wspólne lata, za cudowną atmosferę, ciepłe relacje, mnóstwo dostarczonej (obopólnie, mam nadzieję) radości, czasem długich rozmów, często wpadania w ostatniej chwili, na sekundę, w poszukiwaniu "pilnego" prezentu. W tym roku minie osiem lat naszej przygody z Poznaniem. Co dalej... czas pokaże. Tymczasem wszystkie pomysły i pokłady energii pójdą na budowanie cudownego sklepu w sieci oraz na równie ciepłe relacje, tym razem w social mediach. Cała naprzód. A Was zapraszam do czytania bloga, w którym od dziś, znacznie częściej niż do tej pory, nowa porcja wieści, wiedzy i ciekawostek. stay vintage be iconic Kochani. Do usłyszenia już jutro.
A jutro piękna historia o meblach z lat 60-tych, które wywołały tę falę wspomnień i poruszyły moje serce. Meble dostępne od jutra w naszym sklepie, w nowym dziale ICONIC HOME ♡
